Otwórz się na miłość

Mantra Sat Kartar jest na otwarcie na miłość. 🦋

Przez całe życie myślałam, że miłości mogę doświadczyć tylko w związku, od kogoś, czyli z zewnątrz, poza mną, poza moją kontrolą. Stawiałam partnera na piedestale jako jedyne źródło miłości, bałam się, że odejdzie i związek się kończył. Potem kiedy byłam sama bałam się, że nigdy z nikim nie będę i że miłość mnie nigdy nie „spotka”.

Bogini Kali zawsze pokazuje nam kłamstwo w jakie wierzymy na temat życia i będzie nam to pokazywać dopóki tego nie zrozumiemy każdą naszą komórką. I będzie sprawdzać jeszcze potem, czy się tego nauczyliśmy.

Ego, czyli nasze uwarunkowanie, np. na taki wiktoriański obraz miłości z filmów i książek ma cały czas tą samą narrację,, że jednak miłość jest tylko w partnerze. Będzie długo sączyło cierpienie i opór przed zmianą wzorca. Medytacja pozwala zauważyć tą narrację i ją świadomie zmienić.

Zanim się zorientowałam, że to była główna przyczyna rozpadu związków, a także powód dobierania sobie partnerów do związków toksycznych, długo obwiniałam siebie o porażkę. Próbowałam się zmienić, naprawić, ulepszyć, stać się bardziej lub mniej jakaś…by być kochana, by zasłużyć  Np. bardzo chciałam pozbyć się gniewu, bo byłam pewna, że to przez mój temperament partnerzy odchodzili.

Dopiero medytacje takie ta Sat Kartar czy buddyjska medytacja metta loving kindness, zaczęły napełniać mnie miłością, której wcześniej nie znałam, która była taką jakością, że zaczęła zmieniać mojej życie i naprowadzać mnie na tory spokoju, zdrowia, spełnienia, wewnętrznej mocy i piękna.

Dziś mój partner akceptuje moje emocje i ja akceptuję jego. Każde z nas na swój sposób te emocje wyraża i sobie reguluję. Oboje praktykujemy świadomy oddech, akceptację naszych wcześniejszych doświadczeń które nawarstwiają emocje między nami i dajemy sobie czas na to, by nasze ciało wróciło do równowagi. Tyle ile mu tego potrzeba. Jakbym próbowała to stłamsić, zmienić, wstydzić się ich, zamiast pokochać i wpuścić w słuszny kanał i poczuć, to bym znowu była bezsilna, bez energii i nie mogłabym tak rozkwitać jak teraz. Kiedy wypieramy emocje, blokujemy energię kundalini i energię seksualną, czyli energię kreatywności, życia. Stłumiony gniew skutkuje neurozą, depresją, lękiem.

Najtrudniejsza lekcja po przebudzeniu, to ta, że żaden mężczyzna nie da mi tego, czego sama sobie nie dałam. I teraz uwaga! Wszystko to, co przez ostatnie lata sobie dawałam, kiedy świadomie zaczęłam praktykować wibrację miłości w medytacji i integrować ją w życiu, mój partner daje mi teraz w zwielokrotnieniu. Kiedy tego nie oczekuję, czyli nie jestem w celu, w energii męskiej. Kiedy najpierw daję to sobie sama. Jest to po prostu obfitość między nami. Jest to niezależność emocjonalna. To jest miłość. 

Zachęcam byście robili tą medytację nawet przez 3 minuty, ale codziennie przez 40 dni. 

Dajcie znać jak się czujecie po i czy macie jakieś pytania. 

W jaki sposób okazujecie sobie dzisiaj miłość i akceptację? 

I czy Wy też szukaliście miłości na zewnątrz? 

xo,

Ania